czwartek, 20 sierpnia 2015

Od Dean'a C.D Jennifer

Może ten sznurek był dobrym pomysłem, a może i nie. Kto wie czy kiedykolwiek uda się nam stąd wyjść.
-Dean -przedstawiłem się. -Nie możemy tego tu tak zostawić.
-Czemu nie? To nam pomoże.
-Nie tylko nam. co jeśli te potwory będą nas śledzić. Nie zamierzam ułatwiać im tego zadania.
-Poradzimy sobie z nimi.
-Naboje wkrótce się skończą. Sztylety się stępią.
-Co więc proponujesz?
Nie miałem żadnego pomysłu. Dziewczyna prychnęła.
-Tak myślałam. Sznurki zostają.
-Jak chcesz-mruknąłem i zacząłem iść przed siebie.
Ostatnią dziewczyną, z którą rozmawiałem była mała Blair. Między nami było 10 lat różnicy lecz mimo to dobrze się dogadywaliśmy. Z niektórymi jednak osobami nie wiem o czym rozmawiać. "Hej Jenny w każdej chwili możemy umrzeć" to raczej nie najlepszy temat na konwersację. Nic o niej nie wiem. Dziewczyna zrównała swój krok z moim. Spojrzałem na nią lecz szybko odwróciłem swój wzrok. Ślepy zaułek. Zatrzymałem się. Ściana przed nami była pokryta czerwoną substancją o podobnej konsystencji do kisielu. Nie musiałem podchodzić bliżej by wiedzieć że to krew. Coś się czaiło i mogło zaatakować w każdym momencie.

Jennifer? (: