wtorek, 18 sierpnia 2015

Od Artiego do Taigi c.d

Westchnąłem, w sumie w grupie podobno łatwiej... od kont zginął Lukas...
- Nie wiem... - wzruszyłem lekko ramionami i właśnie wtedy, usłyszeliśmy ryk, krzyk...? - Lepiej przeczekać noc. - stwierdziłem i po chwili wspiąłem się na ściankę, wyciągnąłem w stronę dziewczyny rękę, gdy ją chwyciła "wciągnąłem" ją na górę. - Artie jestem. - przedstawiłem się.

Taiga?